ROZDZIAŁ 2
Otworzyłam drzwi gdy nagle ujrzałam..... Harrego Stylesa i resztę
1D !!! O matko o mało nie zaczęłam piszczeć!
-H-Harry? T-to ty jesteś moim prz-przysłym bratem?
-Jeżeli jesteś Nessa to tak- powiedział i się uśmiechnął. O
matko za nim stał Zayn, Liam, Lou i Niall <3
-Zapraszam- powiedziałam i wpuściłam ich do środka- Muszę na
chwilę was przeprosić....
Powiedziałam i zadzwoniłam to taty.
-To nie są żarty?
-Też Cię kocham i też miło mi cię słyszeć
-Ale powiedz że to prawda
-Niech zgadnę, że Harry z 1D to twój nowy przyszły brat? Tak
-O matko! - zaczęłam piszczeć.
Rozłączyłam się. Usłyszałam pukanie do drzwi.To był Harry
-Wszystko w porzątku?
-T-tak dlaczego miało by być inaczej?
Dopiero teraz zauważył plakaty w moim pokoju..
-A.... więc o to chodzi... u widzę dużo Zayn'ów na ścianie -
starał się nie wybuchnąć śmiechem.- Pamiętasz że my wszyscy (
w senie One Direction) tu śpimy...?
-Tak wszystko jest gotowe... tylko jak widać będzie trochę ciężko
musicie się pomieścić w takim małym domku i w dodatku z
dziewczyną.... a są tu tylko 2 łazienki.......
-Myślę że to nie będzie problem.... Będziemy pisać piosenki
chcesz posłuchać
-Jasne- odpowiedziałam już trochę mniej skrępowana
-Cześć- Powiedzieli chłopaki
-AM.... Cześć....
-Nessa jest naszą wielką fanką...
-Właściwie Directionką- poprawiłam Harrego po czym się
zawstydziłam i zrobiłam głupią minę z której wszyscy się
zaczęli śmiać włącznie ze mną.
Było cudownie. Zauważyłam ,że Zayn się ciągle na mnie patrzył.
Wieczorem powiedziałm im które pokoje są wolne. Umyłam się
szybko i przebrałam w piżamę. Zaczęłam nucić „They don't know
about us” kiedy usłyszałam pukanie do drzwi
-Ness? Mogę skorzystać z twojej łazienki?- zapytał Zayn którego
teraz dopiero zauwarzyłam
-Tak- powiedziałam mocno zawstydzona
-Ładnie śpiewasz- mówił i ukazał swoje białe ząbki
-Dziękuję- powiedziałam i spłonęłam rumieńcem.
-Oj nie wstydź się! - powiedział i zniknął w łazience
Jeszcze trochę porozmawialiśmy przez drzwi co było dziwne. Później
powiedzieli, ,że idą oglądać film do salonu i czy idę z nimi.
Zgodziłam się. Usiadłam na kanapie obok Zayna. Oczywiście musieli
wybrać horror! No nic i to jeszcze ten który dopiero co wyszedł i
był straszny. W pewnym momencie coś wyskoczyła a ja krzyknęłam i
wtuliłam się w Zayna. Trochę tak siedziałam ale szybko
zawstydzona usiadłam tak jak wcześniej. Pod koniec okazało się,
że Zayn wybrał pokój na górze. No czyli obok mnie. Te pokoje były
przedzielone cienką ścianą i ciemną firaną zamiast drzwi.
Leżałam i nie mogłam zanąć. Słyszłam jak Zayn chodzi w tą i
z powrotem. W pewnym momecie uchylił firanę. Zobaczył, że nie
śpię. Wszedł i porozmawiał. Zobaczył moje ściany po czym
spłonęłam rumieńcem kolejny raz w tym dniu. Lekko się
uśmiechnął. Spojrzałam prosto w jego piękne tęczówki. Na
chwile nasze spojrzenia się spotkały i mnie przeszedł dreszcz.
Pomyślał, że to z zimna i przykrył mnie kocem. Siedział tak
długo aż nie zasnęłam.... w każdym razie tak sądziłam ale się
myliłam. Spał siedząc na krześle obok mnie. Ocknął się.
-Już się lepiej czujesz?- zapytał
-Dlaczego mnie o to pytasz?
-Bo wczoraj zaczęłaś histerycznie krzyczeć a potem rozbolał cię
brzuch. Dlatego tu zostałem...
-Aha.. Racja! Tak już mi lepiej
Uśmiechnął się i powiedział że zejdzie na dół. Chłopacy
stwierdzili, że nie powinnam wstawać z łóżka dlatego Zayn
przyniósł mi śniadanie. Zawstydziłam się ale zjadłam tosty i
wypiłam sok. Chłopacy ciągle mieli przy mnie wartę, przez co nie
mogli zrobić próby. Stwierdziłam, że położę się na dole a oni
tam zrobią próbę i po kłopocie . Chłopacy przystali na ten
pomysł. Jak oni pięknie śpiewają. Gorzej się poczułam i
zmierzyłam gorączkę . Byłam chora. Nie chciałam ich denerwować
ale usłyszeli piszczenie termometru.
-Pokaż ile...- podszedł Harry i zabrał mi termometr.-O MATKO! 38.9
… dobra marsz do łóżka. My ci zaraz coś przyniesiemy
-Ale....
-Będę twoim
starszym bratem czy nie?
-No będziesz..
-To mnie słuchaj
-Okej...
-Zayn zaprować ją prosto do pokoju i
zostań tam okey?
-Spoko-odpowiedział
Próbowałam wstać
ale upadłam. Wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka. Czułam
się jak w niebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz