Rozdział 13
Wybraliśmy wczesny samolot. Musieliśmy
tam być o 4:30. Lot był o 5:00. Mieliśmy dolecieć do Polski około
13:00. Szybko wsiedliśmy do taksówki, no właściwie do dwóch
taksówek: ja z Zaynem i Harrym, a w drugiej Liam Louis i Niall.
Harry uparł się aby tak wcześnie pojechać. Wysiedliśmy w
kapturach z ciemnymi okularami. Wtuliłam się w Zayna. Chłopcy
kupili dla siebie kawę. Ja chciałam gorącą czekoladę. Była
pyszna. Przeszliśmy do kontroli. Ja, Zayn, Niall , Lou i Liam
przeszliśmy bez problemu. Harrego zatrzymali. Okazało się, że
zapomniał wyjąć paru monet i kluczyków z kieszeni od spodni. W
samolocie lecieliśmy lepszą klasą. Oczywiście było tam parę
fanek, a jak na złość najwięcej fanek Zayna. UGH! Czasami fanki
mnie denerwują, no i znowu zapomniałam,że kiedyś też nią byłam,
a teraz podróżuje z One Direction. Miałam fotel między Zaynem a
Harrym. Dużo z nich chciało się ze mną zamienić ale odmawiałam.
W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam:
-Wara od mojego chłopaka i brata!
Chłopacy zaczęli się śmiać a
dziewczyny zrobiły tempą minę i usiadły na swoje miejsca. Zayn
pocałował mnie w policzek. Zasnęłam na jego kolanach.
-Nees londujemy zapnij się – szepnął
mi do ucha. Posłuchałam go.
Wysiedliśmy z samlotu i pojechaliśmy
do Olimpii w odwiedziny.
Z PUNKTU WIDZENIA OLIMPII
-Cześć kochana- uścisnęłam Ness-
Hej Harry, Liam, Zayn, Niall, Lou- każdemu dałam po buziaku
-Wara od mojego chłopaka- powiedziała
i zaczęliśmy się śmiać.
Pogadaliśmy przy kawie. Okazało się
( no raczej to wiedziałam ale zawsze lepiej się upewnić), że
razem z Ness jesteśmy druhnami.
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ
Jechałam z przyjaciółmi do pani
młodej , by odebrać nasze suknie i pomóc jej wybrać. Przymierzała
wiele sukni ale zdecydowałyśmy się na taką białą bez ramiączek
z różami oraz gorsetem. Wyglądała przepięknie. Do tego kupiłyśmy
welon do ziemi. W komplecie wyglądała jeszcze cudniej. W domy
zrobiłyśmy jej mały warkoczyk i spięłyśmy z resztą włosów w
kok. Tak pójdzie do ślubu. Natomiast mam nadzieję, że chłopcy
pomogli wybrać odpowiedni strój dla pana Mowling. Dla Nessy to
ważne
Z PUNKTU WIDZENIA NESSY
Mamy napisać przemowę. Harry zaśpiewa
a ja? Musze mówić. Początki są takie: „Tato wiem, że dzięki
tej kobiecie będziesz bardzo szczęśliwy..” BEZ SENSU! Mam moją
przyszłą mamę nazywać panią?!
-Mogę?-usłyszałam głos Harrego
-Tak wchódź...
-Pomyślałem, że tą piosenkę
napiszemy razem, bo mamy tylko jedną zwrotkę
-Serio?! To super
--Dear Mom I know you're happy and so
that I can I will, because no one is worth you, like me, Ness and
dad. Mom, I love you!Oooooooooooo LOVE IN THE AIR LOVE WISI OOOOOO
OOOOOOO will never die CUTE WEDDING-- tak na razie brzmi odpowiedział
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz